PoradnikIkony <

Poradnik dyskutant

Rejestracja Logowanie
A może reinkarnacja?
Opublikuj zaznaczony tekst:

Według koncepcji reinkarnacji, człowiek ma dotrzeć do ostatecznego celu swej egzystencji poprzez cały szereg następujących po sobie ziemskich egzystencji. Jej kresem jest uzyskania boskiej świadomości oraz zlanie się w jedno z Absolutem, co może być perspektywą bardzo pociągającą.

Podstawowym założeniem tej wizji jest to, że po śmierci dusza człowieka, boski element w nim zawarty, wciela się w ciało innej istoty. Istnieje wiele koncepcji reinkarnacji różniących się licznymi szczegółami. Schemat buddyjski różni się wieloma szczegółami od hinduistycznego czy wyznawanego przez teozofów.

Koncepcja reinkarnacji zdobyła sobie popularność na Zachodzie w XIX w. dzięki Teozofii, oraz, w mniejszym stopniu, spirytyzmowi. W XX w. doszła do tego fala fascynacji Wschodem.

Początkiem cyklu wcieleń jest Absolut, bóstwo, które jest odwiecznym źródłem, istotą całego wszechświata emanuje swe cząstki, energie życiowe, które ożywiają wszystkie istoty żywe – ludzi, zwierzęta i rośliny.

Podczas wędrówki z ciała do ciała dusze oczyszczają się i rozwijają swoją świadomość. Gdy już osiągną szczyt doskonałości – posiądą świadomość swej boskości, wówczas przyjmują ciało najwyższego rzędu – rodzą się w najwyższej warstwie społecznej - braminów. Dopiero po wyjściu z ciała bramina dusza zlewa się w jedno z Absolutem. Zatracając przy tym są jednostkową odrębność. Podobnie jak krople wody wpadając do oceanu zatracają swe odrębne istnienie. Ponieważ człowiek Zachodu jest bardzo przywiązany do swej indywidualności, dlatego w popularnych na zachodzie odmianach reinkarnacji często nie pojawia się etap zlewania się w jedno z bezosobowym absolutem. Kończąc proces doskonalenia na uzyskaniu boskiej świadomości, w jedności z całym wszechświatem.

Kolejne wcielenie jest rodzajem „kary” dla tych, którym nie udało się oczyścić swej karmy.

Przyczyna, dla której ktoś reinkarnuje, jest bardzo prosta: dzieje się tak z powodu materialnych pragnień. Kiedy jaźń opuszcza zewnętrzne ciało fizyczne, zabiera ze sobą wszystkie materialne pragnienia jakie wciąż jeszcze żywi.

Kresem kolejnych wcieleń, jest dojście do świadomości własnej tożsamości z bóstwem. Nie wystarczy, jednego życia, aby się dostatecznie wydoskonalić – dlatego potrzeb w tym celu wielu żyć.

Prawo dharmy (określanym też jako lee) kierujące cyklem wcieleń, jest siłą, która automatycznie kieruje boskością oraz ładem w przyrodzie i we wszechświecie. Dharma sprawia, że istoty niższe podporządkowują się istotą wyższym. Dzięki tej dharmie po każdym czynie pozostaje ślad, skutek zwany karmą lub karmanem. W skutek czynów zgodnych z dharmą dusza wędruje do wcieleń wyższych, a wykroczenia przeciwko dharmie skutkują wcieleniem w istotę niższą. Prawo dharmy, karmy i proces reinkarnacji przypominają swą bezosobową koniecznością prawa chemii i fizyki. Zwolennicy reinkarnacji nie do końca są w stanie wyjaśnić metafizyczne pochodzenie tego odwiecznego mechanizmu oraz sposobu jego działania.

Reinkarnacja jest atrakcyjną i pociągająca wizją, jednak ta koncepcja nastręcza cały szereg nierozwiązywalnych trudności.

Przykładowo, co jest źródłom pochodzenia prawa karmy? Co lub kto, je ustanowił i realizuje? Gdzie zapisywane ludzkie czyny budujące karmę? W jaki sposób ta bezosobowa i nieświadoma siła wymierza „sprawiedliwość” sterując ludzkim życiem w kolejnym wcieleniu?

Gdy dotyka nas coś złego lub tylko przykrego, zwolennicy reinkarnacji postulują, aby zaakceptować fakt, iż istniało się wcześniej. To, czego doświadczamy obecnie jest następstwem, „odpłatą” naszych działań w poprzednim wcieleniu. Skoro nie pamiętamy poprzednich wcieleń trudno jednak wykazać ciągłość istnienia i tożsamość z ludźmi poprzednio żyjącymi, których życie mamy niejako kontynuować. Wygląda zatem, że odpokutowujemy za nie swoje winy… Cierpienie, będące karą za czyny niepamiętane czyni cierpienie cięższym, absurdalnym i rozpaczliwym! Ponad to, bez świadomości minionych grzechów, tego co się źle zrobiło, nie wiadomo jak osiągnąć moralny postęp poprzez unikania tego samego zła. Po prostu człowiek nie wie z czego ma się poprawiać! Jego życiowe doświadczenie i mądrość ulega utracie! Z drugiej strony, konsekwencje naszych obecne popełnianych złe moralnie czynów, nie dotykają naszej teraźniejszej jaźni – tylko kogoś w przyszłości… Zresztą boska cząstka w nas i tak, wcześniej czy później, wróci do Absolutu – co najwyżej będzie musiała przejść przez dłuższy cykl wcieleń.

Karma, aby tak drobiazgowo planować życie wszystkich istot, powinna dysponować potężnym umysłem i poznaniem wnikającym w najgłębsze ludzkie myśli i pragnienia. Teozofowie stanowczo odrzucają możliwość, by karma posiadała jakąkolwiek inteligencję. Sama twórczyni teozofii Helena Bławatska, aby usunąć tę trudność wprowadza istoty Panów Karmy, którzy mieliby nią sterować. Nie rozwiązuje to tej trudności, tylko dodaje kolejne ogniowo w ciągu przyczynowo skutkowym i nasuwa kolejne pytanie o naturę i pochodzenie tych „Panów Karmy”.

Trzeba wspomnieć o różnicy pomiędzy boskością w świetle wiary w reinkarnację, a chrześcijaństwem wyobrażeniem Boga. Bóg chrześcijański to nieskończony byt, bez początku i końca, osoba istniejąca poza światem, zupełnie od niego odrębna. Świat ten - materia, przestrzeń i czas - został przez Boga stworzony z niczego – nie jest emanacją bóstwa. Natomiast boskością w świecie reinkarnacji to bezosobowa siła tożsama z odwiecznym światem która, jest jego zasadą i istotą. Ta moc kosmiczna czczona jest w siłach życiodajnych, w słońcu, planetach, gajach, miejscach czy zwierzętach.

Trudno pogodzić reinkarnację z najnowszymi odkryciami kosmologicznymi. Świat, w którym żyjemy nie jest odwieczny tylko istnieje od kilkunastu miliardów lat. Życie na ziemi nie jest starsze niż 4 mld lat! Zatem wędrówka dusz nie może trwać odwiecznie i odbywać się w nieskończoność, bo życie w kosmosie kiedyś zaniknie. Znikną we wszechświecie warunki do trwania życia. Niezależnie jaką drogą podąży wszechświat, czy będzie to ponowne ściśniecie całości materii, czy „wychłodzenie i zaciemnienie” kosmosu gdy wszystek wodór się „wypali”, to jakiekolwiek życie nie będzie możliwe!

Kolejną poważną trudnością jest istnienie ludzkiej świadomości w ciałach roślin i zwierząt.

„A ci, których postępowanie było złe, odrodzą się w złym łonie. Psa, świni lub czandali (jednej z najniższych kast hinduskich - red)” – głosi hinduska księga Upaniszady.

Jak dusza człowieka, czyli jego świadomość i jaźń, ma funkcjonować w ciele zwierzęcia a nawet rośliny? Duch ludzki i jego umysł wykorzystują mózg i zmysły. Przeniesienie ludzkiej świadomości (przy braku pamięci z poprzednich wcieleń) do ciała rośliny lub prymitywnego zwierzęcia byłoby porównywalne z bardzo ciężkim upośledzeniem umysłowym, w którym umysł nie może prawidłowo funkcjonować i korzystać ze zmysłów. Umysł człowieka jest w stanie czerpać doznania ze słuchu, węchu, dotyku czy wzroku. Przeniesiony w ciało pozbawione tych zmysłów, umysł nie mógłby korzystać ze znacznej części swych możliwości. Duch ludzki umieszczony w organizmie bez odpowiednio rozbudowanego układu nerwowego nie mógłby prawidłowo funkcjonować! Jak w takiej sytuacji realizowałaby się możliwość rozwoju moralnego, zasługiwania na doskonalsze wcielenie? Co prawda, niektóre zwierzęta posiadają jakieś funkcje emocjonalne czy psychiczne np. pamięć, ale tyczy się to bardzo nielicznych gatunków. Zwierzę nie posiada świadomości swego istnienia i nie ma wolnej woli, a działa wiedzione instynktem.

Wiara w reinkarnację pociąga za sobą liczne konsekwencje w życiu społecznym. Nie decydują one w ostateczności o prawdziwości tych wierzeń. O tym czy reinkarnacja może mieć miejsce, czy jest wiarygodną i prawdopodobną możliwością rozstrzyga prawda - rozumowa, logiczna i metafizyczna analiza. Niemniej jednak, wynikające wprost, a nie przypadkowo (np. spowodowane ludzkimi słabościami wyznawców czy pewnymi okolicznościami otoczenia historycznego) negatywne następstwa wskazują na fałszywość doktryny. Prawdziwa doktryna winna promieniować również autentycznym i rzeczywistym dobrem.

Koncepcja reinkarnacja powstała, aby wyjaśnić istnienie niesprawiedliwości, zła i cierpienia na tym świecie dając przy okazji sankcję dla ustroju kastowego. Który istotowo dzieli ludzi na lepszych i gorszych, będący rodzajem „rasizmem karmicznym”. Członek kasty wyższej ze swej natury ma panować nad członkami kast niższych, którzy z natury mają być poddani, a przez to oczyszczają swą karmę. Ponad to, czego może dopuścić się bramin jest niedopuszczalne dla kast niższych!

Urodzenie w danej kaście (brak jest jakiejkolwiek możliwości zmiany kasty) determinuje na całe życie status danego człowieka.

Wiara w reinkarnacje, a szerzej w prawo karmy, powoduje obojętność, brak współczucia dla innych ludzi. Niesieniu ulgi cierpiącemu – przerywa mu karmę, ale jej nie niweluje ani nie skraca!

Wszelka pomoc, miłosierdzie świadczone innym jest czymś niezrozumiałym lub złym, bo przeszkadza im w wypełnieniu swojej karmy. Na początku swej działalności Matka Teresa z Kalkuty spotykała się z potępieniem, ze strony licznych hinduistów, że swymi działaniami narusza harmonie dharmy.

Sam Gandhi był przeciwnikiem zakładania szpitali, miały bowiem opóźniać spłacenie długu karmicznego.

Wiara w reinkarnacje wzmaga bierności i apatii. Podczas, gdy przeciwności i napotykane przeszkody mogą wyzwolić siły i energie życiowe. Prawo karmy jawi się jako coś niesprawiedliwego. Za niezawinione zło musimy tak samo wycierpieć jak za rozmyślne zbrodnie – spowodowałeś, bez umyślnej winy, czyjąś śmierć – zginiesz i ty tragiczną śmiercią!

Sankcja za popełnione zło ma sprawcę spotkać dopiero w kolejnym wcieleniu. Wydaje się, to zbyt słaby powód, aby powstrzymywać się od czynienia zła. Skoro każdy wcześniej czy później dotrze do takiej samej doskonałości – z różną jeno ilością wcieleń po drodze.

Konsekwentnie należałaby znieść sądy, policje i więzienia, bo wszystko, co człowiek czyni wynika z poprzednich wcieleń, a zło i tak zostanie ukarane w kolejnym wcieleniu…

Jeśli, ktoś wyrządzi jakieś zło komuś innemu, np. ukradnie coś, to jaka to sprawiedliwość, że złodziejowi w kolejnym wcieleniu też coś ukradną? Jak można obwiniać takiego złodzieja – on tylko realizował wyrok karmy na okradzionym!

Skoro dopiero w przyszłym życiu będę odpowiadać za obecne przewiny, to po co mam się ograniczać w folgowaniu namiętnością? Zresztą dobro i zło jest relatywne - zależą od rozwoju duszy – co innego może bramin, a co innego parias!

(https://poradnikdyskutanta.pl/zagadnienie/a_moze_reinkarnacja)
Kopiuj całe zagadnienie:
Stopień ukończenia zagadnienia: 70%
Bibliografia
Michaela Pawlik – „Reinkarnacja. Rzeczywistość czy złudzenie”, Radom, 2003
Andrzej Zwoliński – „W kołowrocie istnień”, Kraków, 1995
Paweł Siwek – „Reinkarnacja dusz w świetle filozofji moralnej”, Kraków , 1935
Linki
Tagi
Ostatnia modyfikacja: 2022-09-08
Wersja rozszerzona tego zagadnienia